poniedziałek, 6 stycznia 2014

-Rozdział 14-


Boję się, że Justinowi zaraz wypadną oczy. Patrzy się w dal, wygląda jakby nie docierało do niego to, co dzieje się wokół. Cisza. Zupełna cisza.
-No dalej, odezwij się. -uśmiecham się chamsko. Jestem na niego wkurzona. W dodatku te narkotyki...Za dużo tego. Justin sobie naważył piwa, teraz musi je wypić.
-Mia..
-Czego?! Masz coś na swoje usprawiedliwienie? Tak bardzo mnie kochasz, że z tej miłości ruchasz swoją nauczycielkę? Podnieca cię, co? Masz na nią ochotę, staje ci na jej widok. Jest seksowna,
tak skąpo ubrana. Mmmm, jak fajnie miałeś, że ją przeleciałeś i to kilka razy. Postawiła ci pałę nie tylko z matmy.
-Mia! Skończ- Justin krzyczy przez zaciśnięte zęby, płacze. Łzy kapią do wody. To łzy wstydu. I dobrze, niech się wstydzi.             
 -Tak, skończę to. Masz racje. Było miło, ale ja stąd idę, żegnaj. - wstaję i idę do domu. Tym razem na serio. On nawet nie próbuje mnie zatrzymać. Widzi, że złość we mnie kipi. Idę szybkim tempem. Powoli przyspieszam, aby jak najszybciej znaleźć się w domu. Chcę zamknąć się w pokoju, wypłakać, przemyśleć i zająć się swoją chorą pasją – rysowaniem. 
 Coraz bardziej czuję, że ten pomysł z samobójstwem nie był aż taki zły, ale chyba nie odważę się znów spróbować. Jestem tchórzem. Jestem nikim. Nikim. Myślałam, że choć dla niego się liczę. Przecież on był całym moim światem, więc wystarczyłoby mi to, 
że mu na mnie zależy. Niczego więcej do szczęścia nie potrzebowałam. Tylko miłości. To jednak za wiele, najwidoczniej. 
Jutro szkoła, ale nie mam zamiaru przychodzić wcześniej żeby
 pójść do psychologa. Co mi to da? Myślę, że popadłam w tak zaawansowaną depresję, że nic i nikt mnie z tego nie wyciągnie oprócz Justina. Tylko on się dla mnie liczy. Tylko on. Gdy pójdę do szkoły i zobaczę tam tę podłą dwójkę, umrę z gniewu i żałości. Czuję się zdradzona, choć właściwie nie byłam z nim w związku.
 To takie... głupie i dziwne. Czyli takie jak ja. 
  Pakuję się do szkoły. Zostało niewiele czasu, a droga dość długa. Nikt mnie nie podwiezie, bo matka jest nam nie nieźle wkurzona, nie odzywamy się do siebie w ogóle. Nie jem śniadania, znowu. Wczoraj nic kompletnie nie jadłam przez cały dzień. Czuję dziwny ucisk w żołądku, który domaga się pożywienia. Nie, kochaniutki, nie dostaniesz nic, ja muszę być chudsza, ja muszę być chuda, rozumiesz? Nie przeszkadzaj mi w dążeniu do szczęścia. 
Do szkoły biegnę. Mam wielką nadzieję, że to pomoże. Słyszałam wiele razy, że głodówka to niedobry pomysł, że jest to bardzo niebezpieczne, ale skuteczne. Mi chodzi tylko i wyłącznie o to, aby schudnąć, w dupie mam zdrowie. 
 Stoję przed drzwiami. Nie wiem co zrobić. Otworzyć je? Czy może uciec do domu, schować się pod ciepłym kocem, trzymając w ręku gorące kakao- marzyć? Wchodzę do środka. Widzę korytarz pełen ludzi. Dosłownie pełen. Czuję się osamotniona wśród tłumu. Dziwne, nie? Podobno człowiek najbardziej samotny jest wśród ludzi. Niby to niemożliwe, a jednak warto się nad tym dłużej zastanowić. Ja tak mam. Będą w domu zupełnie sama, gdy oglądam telewizję lub przeglądam bezsensownie ask'a, czuję się dobrze. Natomiast, gdy wejdę do przeludnionej szkoły, czuję się  źle. To ludzie sprawiają, że czujemy się samotnie, a nie ich brak. 
Jakieś dwie laski gadają ze sobą i patrzą się na mnie. Mam ochotę podejść i dać im w twarz tak, że aż cała ich tapeta spadnie na ziemię. Boże, jakie lalunie. Nienawidzę takich. Plastiki na koturnach, mhm. Nienawidzę też takich...emo. Dobra, sama wyglądam jak jedna z nich. Ej! Może ja jestem jedną z nich? To wytłumaczyło by to, dlaczego ich nienawidzę. W mojej szkole nie ma dużo "emogirls". Praktycznie nie ma żadnej prawdziwej. Są tylko takie pseudo, które myślą, że są fajne dzięki czarnym ciuchom, makijażowi, ale tak naprawdę jest wręcz przeciwnie. Chwalą się tym, że się tną. Chore. Udawane. Grr, nienawidzę. 
-Cześć Mia- woła jedna z młodszych dziewczyn, to ta, której nikt nie lubi. Ma bardzo krótkie włosy, wygląda jak chłopak. To było dziwne. Serio, jak to możliwe, że zwróciła na mnie uwagę.
-Cześć- odpowiadam, nie znam jej imienia. Ona podchodzi do mnie.
-Jak się masz? - pyta z uśmiechem na twarzy. Teraz widzę, ona wcale nie jest brzydka jak wszyscy mówią. Ma delikatne, dziewczęce rysy twarzy, duże, niebieskie oczy i wąziutkie, lecz ładne usta. Dlaczego obcięła się jak chłopak? W dodatku jakieś bezguście.
-Dobrze, a u ciebie? - odpowiadam, chcę być miła, choć ze względu na to, że sama do mnie podeszła i na to, że jest odrzucana, jak ja.
-No, też. Masz ochotę porozmawiać? - pyta, po czym podaje mi dłoń- jestem Monica.
-Mia- kłaniam się i śmieję. Odchodzimy na bok. Czuję spojrzenia innych na swojej skórze. Patrzą na to z kim rozmawiam. Widzą, że jest to młodsza dziewczyna i to ta nielubiana, wiem, że się śmieją. Nie przejmuję się tym. Rozmawiam z nią. Jest niewyobrażalnie miła i pozytywna. Nie wiem czemu nie ma przyjaciół. 
Do lekcji zostały dwie minuty. Przez cały czas gadałam z Monicą. Rozumiem, czemu mnie nie lubią, ale czemu jej? Tego nigdy nie pojmę. Czy tu chodzi o włosy? Styl ubierania? Czy może to, że się trochę jąka? Ona wygląda podejrzanie. Nie, nie chodzi o to, że jest zła. Ona wygląda na dziewczynkę, która przeżyła coś złego. Coś, co zmieniło jej życie. Żal mi jej. Przed lekcją zdążyłam spytać ją o numer telefonu. Zamierzam dziś do niej napisać.
Bardzo dręczy mnie jej historia, bo wiem, że coś się stało. Ja to czuję. Widzę to w jej smutnych, a zarazem roześmianych oczach.




23 komentarze:

  1. Pierwsza!, ale to nieważne. Cudowny rozdział takie jak inne ;) mogłabys napisac książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne jak zawsze do nn <3 xxx.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja chce nastepny <33 boze czytam wiele blogow ale ten jest najlepszy w innych biedna dziewczyna juz 1 rozdziale zostaje slawna i wgl O.o w twoim opowiadaniu akcja rozgrywa sie tak jak powinna swoim tempie , poprostu zajebiscie piszesz . Zazdroszcze talentu. Mam nadzieje ze bd pisac dalej i dodawala czesto rozdzialy :3 <33 kocham prosze pisz, pisz, pisz, pisz dalej <33

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieje ze Justin bd z Mia :3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. nwm jak ty to robisz ale pisz tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju KC najbardziej <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawaj jak najszybciej następny !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że Justin jej wszystko wytłumaczy i stanie się lepszy, a Mia to zrozumie i mu wybaczy, bo nie mogę się doczekać, aż będą parą, bo boli mnie gdy Mia jest załamana. Szkoda tylko, że Justin nie próbował jej zatrzymać na moście.. :< Ale na pewno będzie próbował ją odzyskać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny brak słów...:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Następny !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny? *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Najbardziej mi się podoba że to takie życiowe :* że jak się sypię, to wszystko.
    Jesteś dla nas droga pisarko jak rodzina, dajesz nam tekst jak powietrze do życia :3

    OdpowiedzUsuń
  13. Chcę następny <3333333

    OdpowiedzUsuń